sobota, 14 grudnia 2013

Kitty i Nocna Godzina - Carrie Vaughn


Masz problem? Nadprzyrodzone moce, prawdopodobnie jesteś paranormalny. Nie żyjesz normalnie, jesteś wampirem lub likantropem (wilkołakiem) Zadzwoń do Nocnej Godziny Kitty!!!
Kitty od kilku lat jest DJ w radiowym studiu Pokrętle, ale od miesięcy uwielbia nocne zmiany. Nie musi się dla nikogo stroić, ma całe studio dla siebie i dopiero wtedy może wyrazić swoje filozoficzne myśli, wielki ideały oraz opinie.
Pewnego dnia na audycji radiowej przeczytała dziwny artykuł „ Chłopiec nietoperz atakuje zakonnice”. To od niego wszystko się zaczęło. Ludzie zaczęli wydzwaniać do Kitty, aby podzielić się swoimi problemami, przypuszczeniami, no i oczywiście nowymi newsami w świecie paranormalnych. Wampiry z depresja, samotne wilkołaki, czarownice wylewające swoje żale - Nocna Godzina zaczęła bić rekordy popularności. Nie każdemu się to jednak podobało. Boss wampirzej rodziny, próbuje jak najszybciej po dobroci skłonić Kitty do zrezygnowania z Nocnej Godziny.  Rzeczą oczywistą jest, że nadal prowadzi ona nocną audycję, dlatego Boss postanawia ją załatwić przy pomocy przystojnego, choć niebezpiecznego łowcy wilkołaków…

Książka ma beznadziejna okładkę (osobiście mi się nie podoba), ale ogólnie rzecz ujmując książka jest lekka (i to dosłownie). Ma krótkie rozdziały, dzięki czemu można ją przeczytać w wolnej chwili, i dokończyć dany wątek. Bardzo szybko się ją czyta, kiedy miałam wolna chwile od razu po nią sięgałam (nawet, gdy był włączony komputer…) Ma szybko rozwijając się fabułę. Każdy rozdział kryje w sobie nowe tajemnice i nowe rozwiązania. Bardzo mi się to podobało, lecz było dość dziwne, ponieważ pierwszy raz się z czymś takim czymś spotkałam, że na końcu książki wydrukowali kilka stron następnej części Kitty i Nocnej Godziny.
Jest to książka fantastyczna w niektórych momentach kryminalna oraz czasami dziwnie romantyczna  :) Jest w niej wiele momentów, w których można się nieźle pośmiać. Książkę polecam wszystkim, którzy lubią się ponabijać z wampirów i wilkołaków. Osobom, które się potrafią wczuć w role głównej bohaterki i którzy potrzebują ucieczki do optymistyczniejszego świata choć z problemami. Ale nie obiecuje że zawsze będzie wesoło.

niedziela, 17 listopada 2013

Przędza - Gennifer Albin



PrzędzaKażda dziewczyna, kiedy skończy 16 lat zostaje poddana sprawdzeniu. Dziewczyna, jeśli nie ma daru prowadzi nadal spokojne życie. Ale jeśli ma trafia do Gildii, gdzie szkolą ją, aby została jak najlepszą kądzielniczką z niesamowitym darem. Gildia jest totalitarną organizacją o naprawdę ogromnych wpływach, to ona rządzi światem. Decyduje ona o wszystkim, co jesz, gdzie pracujesz, gdzie mieszkasz, jak liczne będzie twoje potomstwo, a co najgorsze, nawet kiedy wybija ostatnie sekundy twojego życia.

Szesnastoletnia Adelice  Lewys ma normalna, kochającą się rodzinę. Mamę, tatę i swoja najukochańszą siostrę Amie. Wszystko jest w porządku dopóki rodzice nie odkrywają jej wyjątkowego daru, kształtowania rzeczywistości. Po nocach uczą ją jak go ukrywać, jak oblać najważniejszy sprawdzian w jej życiu. Zależy od tego wszystko.
Niestety daru Adelice nie da się ukryć- zostaje zwerbowana. Jedzie do Gildi. Od razu musi stać się doroślejsza, odpowiedzialna za swoje czyny. Niestety Adelic ma charakterek, próbuje uciec, pyskuje najważniejszym osoba w Gildi, nie słucha ich, łamie prawa rządzące kądzileniczkami. Zaplątuje się w sieć kłamstw, zakazanych miłości a nawet przyjaźni. W końcu będzie musiała poznać swój niezwykły dar i odkryć jego niewyobrażalną moc. Odkrywając największe tajemnice będzie musiała podjąć decyzje o całym świecie. Czy go unicestwi??? Czy tez go ocali??? Albo po prostu pozostawi go na pastwę własnego losu??? Tylko od niej będzie zależeć, aż wszystko!!!

Kiedy to czytałam od pierwszej strony przeniosłam się w świat Adelice. Poczułam się jakbym była częścią tego świata.  Każda strona, nawet ostatnie słowa trzymały mnie w niepewności, napięciu. Fabuła jest po prostu boska.  Dużo tajemnic, akcji  miłości, kłamstw, nienawiści i niebezpieczeństwa(nawet zdażył się motyw z zabójstwem). Jednym słowem wszystkiego, co każdy z nas już nie raz przeżył.
Polecam ją każdemu, kto lubi szybką fabułę i wiele zwrotów akcji, każdy wątek jest wspaniały, a w przenośni nawiązuje do naszej rzeczywistości. Po prostu trzeba ją przeczytać!!!


Kądzielniczki tkający płaszcz ziemi

niedziela, 10 listopada 2013

Lajf is brutal...

Tytuł książki: Achaja - tom I                                               Autor: Andrzej Ziemiański
 „Pamiętaj, w życiu nigdy wszystko naraz nie układa się dobrze, jeśli tak ci się wydaje, znaczy, że wariujesz.”
  Jeżeli lubisz książki o lekkiej i zabawnej fabule to zdecydowanie nie powinieneś sięgać po tę pozycję. Jest to rodzaj "ciężkiej" fantastyki, która zdecydowanie nie została napisana z myślą o młodzieży, a jednak wydaje mi się, że mogłaby ona być życiową lekcją dla osób. Wystarczy by ich mentalność była na wystarczjącym poziomie.

Achaja ma 15 lat. Jest miłą, cichą dziewczyną przepełnioną inteligencją i sprytem. Jest księżniczką. Wielkiego Królestwa Troy. Jej życie, choć dostatne, pełne jest upokorzeń. To niestety tylko widok gorzkiej potrawy, którą przyjdzie jej spożyć. W wyniku intrygii swojej młodszej o rok macochy trafia do armii swego państwa. Trzysta pompek na dzień dobry? Nie ma sprawy! Czyszczenie podłogi własnym językiem? Jasne!
Księżniczka rozpoczyna drogę usłaną rozrzarzonymi węglami. To jedno wydarzenie zasądzi o losach całej cywilizacji. Już nie długo będzie poddawana torturom. Już nie długo trafi do niewoli, gdzie zostanie narzędziem. Już niedługo zmieni świat.

Achaja jest pełna rozwarzań na temat ludzkiej egzystencji oraz wartości człowieka. Poznajemy cenę, którą trzeba zapłacić za życie oraz po ile chodzi przyjażń, lojalność, szczęście, czy miłość. Otrzymujemy obraz tego jak świat mógłby wyglądać bez szacunku i poszanowania dla innego człowieka. Język jakim posługuje się autor dodaje książce swojskiego charakteru oraz realizmu. "Achaja" to klasyka polskiej fantastyki.

Kolejna recenzja już niedługo.
Butelka












piątek, 13 września 2013

W. Redna Wiedźma



Tytuł książki: "Zawód: Wiedźma "        Autor: Olga Gromyko

Siedzę sobie przy komputerku i jem jabłko, zastanawiając się jak opisać tą książkę. Znajduje się ona na szczycie listy moich ulubionych pozycji, przez co mogę powiedzieć o niej dużo, a jednak... Trudno podzielić się swoimi wrażeniami na temat powieści, której czytanie sprawia nam tyle radości. W tle leci piosenka Sia - My Love, obok leży książka na której okładce główna bohaterka pokazuje mi ewidentnie środkowy palec, a ja muszę właśnie opisać ją w samych superlatywach. Takoż zrobię jej wspak. Buhahahaha (*zły naukowiec*).
Wolha Redna to złośliwa, ruda wiedźma obdarzona dużym poczuciem humoru. Jedyna kobieta na Wydziale Magii Teoretycznej i Praktycznej, przez co typowa chłopczyca. Niespodziewanie dostaje zadanie, podróż do Dogewy - kraju wampirów (Jeżeli właśnie zachciało Ci się wyrzucić swój komputer za okno, to śmiało. Ale jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, to się powstrzymaj. Masz moją gwarancję, że ta książka nie zalatuje "Zmierzchem"). Ma zbadać doniesienia o pogryzionych niewiastach, mdlejących pannach i mało krwistych trupach, czyli ogólnym nasileniu się wampirzego pragnienia. O dziwo sąsiedzi z Dogewy wolą drożdżówki od krwi, śpią w łóżkach i na pewno nie działa na nie ani słońce, ani czosnek. Ba, sama zaprzyjaźnia się z pewnym blondynem, który będzie jej towarzyszył w kąpielach wodnych, przy rozbijaniu skał i innych wojażach. Nasza bohaterka zmierzy się z oficjalnymi obiadkami ("Czy to aby nie skrzepnie!?"), ludzkimi przesądami, a również pewnym uporczywym zwierzątkiem, które skutecznie morduje okoliczne wampiry.
Czy warto czytać? O tak!
Jak wiecie, kiedy ktoś pisze w recenzji książki, że ma ona w sobie dawkę humoru, to jest tak ciekawa jak kapcie twojej babci (No chyba, że ktoś ma bardzo rozrywkową i oryginalną babcię). Mogę powiedzieć, że pani Gromyko przygotowała dla Was godziny histerycznego śmiechu. Również fabuła nie ciągnie się jak cytuję: "guma w ruskich gaciach", a wszystko jest ładnie sklecone, tak aby czytelnik miał tylko ochotę na więcej. Zostawiam Cię z zadaniem odnalezienia w internecie okładki z wyżej wymienionym środkowym palcem.

Polecam jak gorące kakao na chandrę.


czwartek, 12 września 2013

Czytajcie moje Pyszczki!

Chcę oficjalnie oświadczyć, że zabiję Martę za ten wstęp (z wiadomych dla mnie przyczyn), ale niestety współtworzy tego bloga, więc tego nie zrobię. W jednym na pewno się zgadzamy. Chcemy pisać o książkach. Ot tak - dwie szurnięte fantastyczki będą recenzować swoje ukochane tomiszcza. Prawdopodobnie zakres tematów będzie się z czasem powiększał, ale to póżniej. Nie powiem, że mam nadzieję, iż wam się spodoba. Ja wiem, że wam się spodoba.
Tak, czy inaczej odwiedzajcie nas. Nie pozwolę wam długo czekać na kolejne posty.

Pozdrawiam wszystkie Pyszczki.
Bajo! :*

wtorek, 10 września 2013

o nas....


A więc tak.... 
Mam na imię Marta i będę prowadzić ten blog z moja przyjaciółką Oliwią Będziemy recenzować książki, jakie lubimy....(czyli najbardziej fantastyczne) Mamy takie plany, ale co wyjdzie to się okaże... Ale najpierw kilka faktów o nas. Ja lubię fotografować, poznawać ludzi i pływać itp.:. a Oliwia wyszywać, robić biżuterie, filcować, malować, grać na fortepianie itp. Obie kochamy muzykę <333, sztukę (rysowanie itp.) oczywiście najróżniejsze słodkości no i rzecz jasna książki :)mam nadzieje ze wam się spodoba ;P