„Pamiętaj, w życiu nigdy wszystko naraz nie układa się dobrze, jeśli tak ci się wydaje, znaczy, że wariujesz.”Jeżeli lubisz książki o lekkiej i zabawnej fabule to zdecydowanie nie powinieneś sięgać po tę pozycję. Jest to rodzaj "ciężkiej" fantastyki, która zdecydowanie nie została napisana z myślą o młodzieży, a jednak wydaje mi się, że mogłaby ona być życiową lekcją dla osób. Wystarczy by ich mentalność była na wystarczjącym poziomie.
Achaja ma 15 lat. Jest miłą, cichą dziewczyną przepełnioną inteligencją i sprytem. Jest księżniczką. Wielkiego Królestwa Troy. Jej życie, choć dostatne, pełne jest upokorzeń. To niestety tylko widok gorzkiej potrawy, którą przyjdzie jej spożyć. W wyniku intrygii swojej młodszej o rok macochy trafia do armii swego państwa. Trzysta pompek na dzień dobry? Nie ma sprawy! Czyszczenie podłogi własnym językiem? Jasne!
Księżniczka rozpoczyna drogę usłaną rozrzarzonymi węglami. To jedno wydarzenie zasądzi o losach całej cywilizacji. Już nie długo będzie poddawana torturom. Już nie długo trafi do niewoli, gdzie zostanie narzędziem. Już niedługo zmieni świat.
Achaja jest pełna rozwarzań na temat ludzkiej egzystencji oraz wartości człowieka. Poznajemy cenę, którą trzeba zapłacić za życie oraz po ile chodzi przyjażń, lojalność, szczęście, czy miłość. Otrzymujemy obraz tego jak świat mógłby wyglądać bez szacunku i poszanowania dla innego człowieka. Język jakim posługuje się autor dodaje książce swojskiego charakteru oraz realizmu. "Achaja" to klasyka polskiej fantastyki.
Kolejna recenzja już niedługo.
Butelka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz